RODO

600 600 670, 533 399 112

biuro@przewozy-weremczuk.pl

02 grudnia 2020

Czy rozlanie oleju silnikowego na jezdni to zanieczyszczenie lub skażenie środowiska? Odpowiedź na to pytanie okazała się ważna dla ustalenia ewentualnej odpowiedzialności ubezpieczyciela pojazdu, z którego olej wyciekł.

 

Na jednej z ulic miasta K. ciągnik siodłowy marki D. zgubił olej na ok. 200-metrowym odcinku. Gdy pojazd zatrzymał się przed jednym z budynków, pod samochodem utworzyło się rozlewisko oleju o głębokości kilku centymetrów. Ciecz spływała w kierunku kratki kanału burzowego, zajmowała większą część pasa ruchu. Jazda po nim stała się niebezpieczna z powodu śliskości nawierzchni.

Na miejsce zdarzenia przybyła drogówka i straż pożarna. Ciągnik został odholowany, funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce wycieku usypując przy wpuście burzowym kilkucentymetrowy wał ochronny z ziemi wykopanej z pobliskiego trawnika. Straż pożarna odmówiła jednak utylizacji wycieku. Pracownicy Zarządu Dróg Wojewódzkich ustawili więc przed nim znaki ostrzegawcze i ograniczające prędkość. Plamę oleju posypali piaskiem, który następnie zebrali i wywieźli.

Jezdnia była jednak wciąż śliska. Zarządca drogi zlecił więc pozbycie się resztek oleju prywatnej firmie dysponującej odpowiednimi środkami i sprzętem do likwidacji plam ropopochodnych z użyciem sorbentu. Za tę usługę Zarząd Dróg Wojewódzkich musiał zapłacić ponad 2 tys. zł. Chcąc odzyskać te pieniądze, zgłosił szkodę ubezpieczycielowi właściciela samochodu D.

W odpowiedzi dostał odmowę. Ubezpieczyciel stwierdził, że nie odpowiada za szkody polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska. Powołał się na art. 34 § 1 i 38 ust. 1 pkt 4 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Zgodnie z tymi przepisami, odszkodowanie z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Zakład ubezpieczeń nie odpowiada jednak za szkody polegające na zanieczyszczeniu lub skażeniu środowiska.

W tej sytuacji Zarząd Dróg Wojewódzkich wniósł przeciwko ubezpieczycielowi pozew o zapłatę do Sądu Rejonowego w Olsztynie.

Powództwo w przeważającej części jest zasadne - uznał sąd. Wyciek oleju silnikowego na drogę doprowadził do uszkodzenia mienia – nawierzchni drogi, tym samym koszt uprzątnięcia plamy oleju jest konsekwencją tego uszkodzenia. Czynności, jakie zostały podjęte na miejscu zdarzenia na zlecenie Zarządu Dróg miały na celu uczynienie miejsca zdarzenia zdatnym do użytku tj. bezkolizyjnemu korzystaniu z drogi przez jej użytkowników. Rozmiar wycieku, jego rodzaj i umiejscowienie wyłącznie na powierzchni jezdni doprowadziły sąd do wniosku – wbrew stanowisku pozwanego – że wyciek oleju nie spowodował zanieczyszczenia lub skażenia środowiska. Usunięcie oleju i plamy było konieczne, by zapewnić bezpieczeństwo użytkownikom drogi.

Zdaniem sądu pozostałości te w żadnym razie nie mogą się jednak mieścić w definicji zanieczyszczenia środowiska określonej w ustawie z 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska. W art. 3 pkt. 49 tej ustawy zapisano: „Ilekroć w ustawie jest mowa o: zanieczyszczeniu – rozumie się przez to emisję, która może być szkodliwa dla zdrowia ludzi lub stanu środowiska, może powodować szkodę w dobrach materialnych, może pogarszać walory estetyczne środowiska lub może kolidować z innymi, uzasadnionymi sposobami korzystania ze środowiska".

Oprócz zasądzenia zwrotu kosztów usunięcia plamy oleju, sąd orzekł o należnych odsetkach. Powód zgłosił szkodę pozwanemu 13 listopada, a odmowna decyzja pozwanego w tej sprawie zapadła 16 listopada. Z tego względu sąd przyjął, że w tej sprawie należało zastosować 30-dniowy termin na spełnienie świadczenia i w konsekwencji uznać, że pozwany pozostawał w zwłoce z zapłatą należnego powodowi odszkodowania od 14 grudnia.

Wyrok w całości zaskarżył pozwany ubezpieczyciel. Zarzucił w apelacji błędną wykładnię przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Jego zdaniem rozlanie oleju silnikowego na drodze publicznej jest zanieczyszczeniem środowiska.

Sąd okręgowy przyjrzał się ustaleniom sądu I instancji: korzystanie z pasa jezdni, na którym doszło do wycieku nie było możliwe. W wyniku rozlania oleju jezdnia nie była zatem zdatna do normalnego użytku, czyli przemieszczania się pojazdów. Jej pogorszony stan wymusił podjęcie działań przywracających stan poprzedni: usunięcie i neutralizację oleju silnikowego tj. uczynienie miejsca zdarzenia zdatnym do użytku, tak by użytkownicy drogi mogli bezpiecznie się nią poruszać.

– Okoliczności te wskazują, że wyciek oleju silnikowego spowodował uszkodzenie mienia (nawierzchni drogi). Słowo „zniszczyć" oznacza m.in. uczynić coś niezdatnym do użytku. Uszkodzenie rzeczy, to taka ingerencja w strukturę materialną rzeczy, która może powodować czasowe lub nawet trwałe ograniczenie jej dotychczasowych walorów użytkowych - wskazał sąd okręgowy.

Jego zdaniem słusznie sąd rejonowy uznał, że koszty powstałe z tego tytułu stanowią konsekwencje zniszczenia mienia, za które odpowiedzialność ponoszona jest na zasadzie art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych – z ubezpieczenia OC.

Sąd okręgowy zauważył jeszcze, że zgodnie z art. 22 ustawy o odpadach to sprawca zdarzenia komunikacyjnego co do zasady powinien płacić za sprzątanie drogi po zdarzeniu. W tej konkretnej sprawie był to kierowca samochodu marki D., który posiadał ubezpieczenie OC w pozwanym zakładzie ubezpieczeń.

– Wyciek oleju silnikowego spowodował uszkodzenie mienia (nawierzchni drogi), tym samym koszt uprzątnięcia drogi ostatecznie ponoszony jest przez ubezpieczyciela w ramach umowy OC sprawcy - stwierdził sąd.

Jego zdaniem z ustaleń sądu rejonowego nie wynika, aby wylany olej zanieczyścił lub doprowadził do skażenia środowiska.

– Nie można więc przyjąć, że w tej konkretnej sprawie zachodziły podstawy wyłączające odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń odnoszące się do zanieczyszczenia lub skażenia środowiska określone w art. 38 ust. 1 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych – stwierdził sąd.

Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie zapadł 31 stycznia 2019 r. Jest prawomocny.

Sygnatura akt: IX Ca 866/18

Zanieczyszczanie drogi publicznej lub pozostawienie na tej drodze pojazdu w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany (art. 91 kodeksu wykroczeń).

źródło: Rzeczpospolita

Kto zapłaci za wyciek oleju z silnika na ulicę?